2010/01/28



Od początku tygodnia zachwycam się królem lwem. Moją mamę zaczyna to powoli martwić co bardzo mi okazuje. Obejrzałyśmy dziś z Ziu, Moulin Rouge, ale to zupełnie nie to samo. A ta biedna Krzysiowa żyrafa tak leży...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz